KONKURS! Wygraj zestaw misiów od CanpolBabies


Dzięki blogosferze Canpol babies mam przyjemność zorganizować dla was konkurs, w którym do wygrania jest zestaw tych uroczych misiów. Poznaj szczegóły.

Aby wziąć udział w konkursie odpowiedz w komentarzu pod tym postem (na facebooku lub IG) na pytanie:

Jaka była (lub jest) pierwsza ulubiona zabawka Twojego dziecka?

Jeśli dopiero szykujesz wyprawkę dla maluszka

Jaka zabawka znajdzie się w Twojej wyprawce?

Odpowiedź może mieć formę tekstową, ale mile widziane będą zdjęcia waszych pociech w trakcie zabawy.

Konkurs trwa do 25.11.2018, a wyniki zostaną umieszczone na profilu do 3 dni roboczych po zakończeniu konkursu
Zapoznaj się ze szczegółowym regulaminem konkursu

POWODZENIA! 

14 komentarzy:

  1. Jeszcze dzieciaczków nie posiadam, ale mam młodziutkiego pieska ;p i jego pierwszą zabawką był pluszowy kurczak ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. Mój pierwszy synek od najmłodszych lat, bardzo lubił pluszowego misia pandę. Zabieraliśmy ja ze sobą wszędzie �� Teraz od pluszaków woli samochody ��

    OdpowiedzUsuń
  3. Piesek!! uzywany bo dostała go od cioci - w sumie nie dostała ale po naszych odwiedzinach tak sie jej sposobał,że musiał go miec- płaczu co niemiara.dzis piesek ma razem z Paulionką 3,5 roku.Jest nie do zdarcia i niezastąpiony.Prany praktycznie co tydzień bo nosi go wszędzie, nadal szczeka a jego głowa praktycznie mu odpada- tak go codziennie całuje i pieści:).Musze go wypchac czyms bo niebawem straci ją;).

    OdpowiedzUsuń
  4. Foliowa torba ze Stokrotki. Nie było nic lepszego niż ta szeleszcząca torba. :) Tanio i skutecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. U nas jest to pluszowy miś. Inne zabawki się zmieniają a ten jest od zawsze. Teraz jest szał na klocki.

    OdpowiedzUsuń
  6. ja również zapraszam na konkurs :)
    https://strefabezeluszka.blogspot.com/2018/11/konkurs-na-blogu.html

    OdpowiedzUsuń
  7. Ukochana zabawka powstała jeszcze gdy Julek w brzuszku ćwiczył kopniaki w moje żebra .Wtedy właśnie wpadłam na pomysł aby przeprosić się z szydełkiem i tak powstała wesoła małpka z szeleszczącym brzuszkiem .Małpka towarzyszyła synkowi od pierwszych chwil po narodzinach i tak zostala do dziś .Choć małe rączki odciskaja na niej swoje piętno to tylko czasami po kryjomu udaje mi się ją porwać i troszkę zreperować.Mam przeczucie ,że ta przyjaźń Julka i małpki potrwa bardzo długo 😉

    OdpowiedzUsuń
  8. Ulubiona zabawką mojego synka jest grający piesek, którego dostał od dziadków na swoje pierwsze święta Bożego Narodzenia. Fajnie byłoby móc powiedzieć, że potrafi bawić się nią godzinami ;) ale wiadomo, że przy tak małym dziecku jest to raczej nierealne :D jeszcze nie ten etap :D Aczkolwiek serce się raduje jak synek sobie podskakuje w rytm muzyki i pokazuje jak się powinno myć rączki, jak kangurek skacze hop hop hop :) a potem mama ma cały czas w głowie te wszystkie piosenki i w myślach sobie śpiewa idąc na spacerze. Dobrze, że chociaż nie podskakuję jak kangurek. To by był dopiero widok :D
    Pozdrawiamy :)

    OdpowiedzUsuń
  9. P- Puzzle to zabawka ukochana.
    U- Układa je Oluś od samego rana.
    Z- Zawsze gdy ułoży je, bardzo cieszy się.
    Z- Zburzy i układa znów- taki z niego zuch!
    L- Lubi Oluś bardzo układać- a radość taka, że szkoda gadać!:)
    E- elementów nigdy dość- radzi sobie z wszystkimi- taki super gość!

    Oluś ma zabawek wiele. Od jakiegoś czasu jednak bardzo lubi układać puzzle. Ma wiele różnych, ale jak wymyśli układanie, to potrafi jedną układankę układać w kółko kilka razy. Czasami jest tak, że ja już mam dość, a on chce jeszcze i jeszcze. Cieszy mnie bardzo, że są to puzzle, bo wiem, że to go rozwija.
    Pozdrawiam
    fruda

    fruda87@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Moja córka uwielbia pudełeczko ze wstążkami, które może wyciągać przez dziurki. Wstążeczki mają supełki na końcach, wystarczy więc przeciągnąć je z powrotem do wewnątrz pudełka, aby zabawa rozpoczęła się na nowo. Teraz, kiedy wiem już, że zabawka u nas się sprawdziła, masowo wręcz produkuję pudełeczka i wręczam znajomym z maluszkami :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Gdy go tylko dostała
    od razu pokochała
    bardzo mocno przytulała
    i buziaczki mu dawała
    jest milutki i mięciutki
    na dodatek jest słodziutki
    miś maskotka ulubiona
    córka jest zadowolona
    przyjaźń wielka trwa do dziś
    moja córka i jej miś

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie jest to żadna z markowych zabawek - może dlatego, ze mój syn jeszcze nie zna się na metkach i logo :-) Uwielbia natomiast krasnala, uszytego specjalnie dla niego przez babcię. Taki trochę recyklingowy ten krasnal - uszyty ze skrawków materiałów znalezionych gdzieś na strychu. Od innych zabawek wyróżnia go wnętrze - oprócz gąbki... babcia wypełniła go miłością. Ten krasnal to najlepszy towarzysz mojego syna podczas śniadań, codziennych zabaw, drzemek. Ostatnio towarzyszył nam nawet podczas szczepienia.
    Myślę, nie potrzebne są drogie gadżety, aby wywołać szczery uśmiech na twarzy dziecka.

    OdpowiedzUsuń
  13. Pluszowy Słonik w kolorze zielonym,
    Jest pluszakiem, córeczki ulubionym,
    Mając 10 miesięcy, od wujka dostała,
    Nigdy więcej z nim się nie rozstawała.

    Pierwsza zabawka, która zaciekawiła,
    Wiele emocji w Wiktorii otóż odkryła,
    Misiu, co szczęścia co dzień przynosił,
    I każdego dnia, do snu z nią się unosił.

    Budziła się w nocy, to słonika szukała,
    A mieć blisko siebie zawsze go chciała,
    Zielony słonik ! On do dziś towarzyszy,
    Wiele rożnych historii o nim się słyszy.

    Choć zabawek miała wiele, on właśnie,
    Stał się ulubionym! Dlaczego, objaśnię,
    Szczęście przynosił, do snu ją przytulał,
    Gdy coś bolało, to jako pierwszy utulał.

    Chodziła z nim wszędzie, czy śniadanie,
    Obiad i kolacja, z nim zawsze zajadanie,
    Stał się członkiem rodziny na długie lata,
    Bez Zielonego Słonika zabawa do strata.

    Poprawia humorek, i oparciem się staje,
    Dlatego, ulubioną zabawką on pozostaje,
    Zielony Słonik- a na zawsze w serduszku,
    Co najważniejsze, śpi z córeczką w łóżku.

    Mama,
    Sylwia

    OdpowiedzUsuń
  14. Pierwszą ulubioną zabawką mojego synka był pluszowy MIŚ
    ale "nadzwyczajny", niedo podrobienia, o nim opowiem Wam dziś
    miał dwa oczka, każde inne, z guziczków z Babcinej spódnicy
    które rozkochowały każde dziecko napotkane na ulicy !
    Uszysty z tkanin wyciągniętych z kurfa na strychu skrytego
    ten miś do tej pory ma w sobie coś wszak odlotowego !
    Pelerynka z polaru, by miękko do dziecka się tuliła
    moja kruszynka od razu go pokochała, zabawa nim była miła !
    Miś wypchany watą, mięciutki, na imię ma TADZIU i wiernie u boku syna trwa
    on najpiękniejsze wdzięki, urok i uśmiech na świecie ma !
    Dodatkowo jest niezwykły, bo w ostatnich dniach przez prababcię wykonany
    dlatego tak bardzo by przetrwał nieuszkodzony wciąż dbamy !
    Ma w sobie nie tylko czar, miękkość ale także miłość i troskę kochanej prababusiu
    która podobnego misia uszyła także dla naszej starszej córusi !
    I to właśnie jest piękne, że maluszki "instynktownie" te misie pokochały
    chyba już jakoo noworodki o miłości i przytulności ich się przekonały !
    Dziś ? Gdy zobaczyłem te wspaniałe zabawki CANPOLA łezka się w oku zakręciła
    bo każda z tych zabawek u nas doskonale by się zadomowiła !
    Niezwykłe, pełne kreatywności, grające, miękkie - ułatwiające poznawanie świata
    myśl właśnie o ich posiadaniu w mym ojcowim sercu się miata !
    Pragnę więc prosić, choć wiem, że to mało realne by do nas właśnie trafiły
    by każdy dzień dzięki nim był bardzo miły !
    Bo synek ma jedynie tego misia własnoręcznie przez prababcię uszytego
    i choć miś ma w sobie coś niezwykłego
    to jednak takie misie od Canpola pokazałyby mu inne oblicze codzienności
    i z zabawy nimi miałby po prostu wiele radości.
    Pozdrawiam koza13944@gmail.com

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Galaktyka Rozwoju , Blogger